No to lecimy z naszym pierwszym poradnikowym wpisem 😊
Nie jesteśmy pisarzami, więc bądźcie dla nas łaskawi 😉
Wakacje z psem – wyjazd pod namiot, co zabrać?
W sieci często pojawiają się posty z zapytaniem: co robić z psem w okresie wakacyjnym?
Czy zabrać go ze sobą? Czy zostawić w hoteliku dla zwierząt? A może u znajomego?
My dziś skupimy się na odpowiedzi na pytanie: czy zabrać psiaka ze sobą?
TAK – zawsze i wszędzie.
W dobie większego zrozumienia zwierzęcia i zmiany postrzegania psa, podróżowanie z naszym przyjacielem jest zdecydowanie łatwiejsze, niż 15 lat temu. Celowo pominę korzystanie z możliwości spania w hotelu, wynajęciu apartamentu, itp., za to pod lupę weźmiemy wspólne biwakowanie 😊
Taaaak… wspólne biwakowanie – to jest to!!!
Świeże powietrze, wspólne spacery, poznawanie innych psich kolegów czy nowych ludzi. Pływanie, bieganie, skakanie oraz wspólne spanie. No i te nowe, wszędobylskie odgłosy i zapachy. To jest to, co powoduje, że nasze psy w ciągu pierwszej doby są „nabuzowane” ekscytacją i energią. Ich radość nie zna wtedy granic.
No i jeszcze jeden aspekt, z punktu widzenia nas samych: budujemy pozytywną aurę wokół „niebezpiecznej rasy”! Tak! Przecież w świadomości znakomitej większości ludzi Staffik to pies morderca!
Ale dzięki spotkaniom, na campingu, możemy uświadomić ludzi, że są w błędzie. Ludzie mogą pogłaskać nasze psy, przytulić, wyjść na wspólny spacer. Udowadniamy, że nasze psy mogą również świetnie się bawić z ich pupilem…
No dobrze, przejdźmy teraz do rzeczy: co zabrać jadąc pod namiot z psem?
Oto nasza lista:
- posłanie – my akurat go nie bierzemy, bo nasze ‘siurki’ śpią z nami
- miski
- smycze
- zapas jedzonka
Ale to jest „oczywista oczywistość” powiecie 😉
Zgadza się, jednak trzeba o tym wspomnieć, byście w pełni skorzystali z naszego poradnika 😊
Dodatkowo warto zabrać ze sobą:
- posłanie zewnętrzne – my zakupiliśmy leżankę w lidlu za 99 zł, która świetnie się sprawdza na wieczorne leżenie przed namiotem. Psy nie leżą bezpośrednio na ziemi, leżą obok siebie, czując swoje ciepło. Leżanka jest lekka i mała po spakowaniu. Ma dodatkowe zadaszenie, z którego my akurat nie korzystamy
2. lina – najlepiej z elementami odblaskowymi. My ją rozciągamy między dwoma drzewami na wysokości ok. 160 cm. Do niej, za pomocą karabińczyków przyczepiamy smyczki. Pamiętajmy, że nie każdy toleruje psa biegającego luzem i musimy to uszanować. Dzięki rozpostartej linie, psy mają możliwość ruchu i zmiany miejsca położenia. Przydaje się to w upalne dni, kiedy słońce szybko zmienia swoje położenie, a wtedy psy same mogą znaleźć sobie dodatkowy cień.
3. wspomniane wyżej karabinki – do łączenia smyczki z liną
4. mocny wkręt do uwiązywania psa – jest to alternatywa kiedy na campingu nie ma drzew lub są zbyt daleko od siebie. Na allegro można taki wkręt kupić za 15 zł.
5. ręcznik szybkoschnący, którym można wytrzeć psa po wyjściu z wody lub siebie 😊 Tutaj świetnie się nada nasz ręcznik, który bardzo szybko schnie, jest bardzo lekki i mały po spakowaniu:
6. składana butelka na wodę oraz składana miseczka na karmę – idealnie nada się w trakcie dłuższej wycieczki
7. a skoro dłuższa wycieczka, to w co to wszystko schować? w nasz worek. Dzięki grubym sznurkom wygodnie się go nosi. Jest wodoodporny i ma dodatkową, dużą ukrytą kieszeń. Worek dostępny jest w trzech wariantach kolorystycznych:
8. na nocne hasanie warto zakupić świecącą, wodoodporną obrożę dla psa. Nam świetnie sprawdzają się ledowe obroże z twardym plastikiem. Są odporne na szarpanie w trakcie zabawy naszych psów. Zostawiamy je włączone nawet wtedy, gdy psy są przywiązane wieczorem do liny, by każdy widział je z daleka.
9. ale nie zapominajcie też o zabezpieczeniu waszego pupila odpowiednimi środkami na kleszcze.
Na takie wyjazdy zabieramy też ze sobą apteczkę, w której mamy ‘długopis’ do wyciągania kleszcza z ciała ludzkiego i psa.
Jeżeli macie jakieś inne, Wasze sprawdzone pomysły, piszcie śmiało 😊